Mazury… Nigdy tam nie byłem…
Zatem…dlaczego nie??
Wyprawa na ten rok wygląda następująco:
Z Elbląga przez północną część mazur do Suwałk i potem jeszcze na południe do Augustowa…
Dość długo zastanawiałem się jaką trasę obrać w tym roku…
Pomysłów było kilka… Od naszego polskiego wybrzeża, przez wyspę Bornholm, po północne Włochy…
Dlaczego zatem wybrałem Mazury??
Hmmm… Poza typowo logistycznymi historiami: Nad polskim Morzem może być kłopot z noclegiem, Bornholm może być dość drogi, Włochy mogą okazać się dość gorące – coś ciągnęło mnie na północ…
Chyba jednak wolę nieco zmarznąć na rowerze niż umierać z przegrzania…
Zatem… Mazury!! Tak!!
Jest tyle pięknych miejsc których nie odwiedzamy tylko szukamy czegoś na „zewnątrz” …
Tym razem nie będzie rajdów powyżej 100 km dziennie (tak zakładam) chociaż może wydarzyć się – jak zwykle – wszystko
Jedno jest pewne… Będzie przygoda
Towarzyszyć mi będzie niezniszczalna towarzyszka, która na swoim – jak to określamy „czołgu” – nie boi się żadnej drogi i podejmie każde wyzwanie…
Oj będzie znowu sporo czasu na przemyślenia, rytm dnia podporządkowany prostym czynnościom – jak: jedzenie, spanie, pranie….
Bardzo za tym tęsknię…
Taka prostota… Skupiasz się na tu i teraz i nie musisz myśleć na zapas…
Czy będzie materiał z wyprawy??
Zobaczymy…
Trzymajcie kciuki – póki co przygotowania czas zacząć!!