Do wyprawy Mazury 2017 zostało już dwa tygodnie… To dużo i mało jednocześnie, ale to też dobry czas na stworzenie poradnika – Co warto, a czego nie warto ze sobą zabierać…
Potraktujcie więc ten wpis jako swoistego rodzaju przewodnik
Podzielmy rzeczy na absolutnie niezbędne, przydatne i eksluzywne….
Jeżdżąc tu i tam – dalej i bliżej wydedukowałem co następuje:
Niezbędne…
Niezależnie od tego czy wasza wyprawa jest bliższa, czy dalsza… Czy planujecie nocować czy zamierzacie wracać na noc do domu absolutnie niezbędnym elementem wyposażenia jest…. Bidon…
I to pełen wody lub izotonika… A najlepiej jednego i drugiego…
Nie ma nic gorszego niż jazda przez wioski bez sklepu lub lasy, upał i brak płynów…
To może zniechęcić i odebrać siły bardzo skutecznie i może być niebezpieczne dla zdrowia!!
Bidon z wodą, lub izotonikiem może niejednokrotnie uratować nam życie
Ja mam taki system – biorę dwa bidony – w jednym woda w drugim izotonik… Izotonik oczywiście do picia a woda do picia i/lub schładzania głowy.
To „must have” każdego rowerzysty, który chce podróżować.
Następnym niezbędnym elementem jest power bank i kabel do telefonu.
W razie awarii, kraksy, wypadku – odpukać – musisz mieć pewność, że Twój jedyny element komunikacji jest sprawny i działa.
Ja wożę ze sobą zawsze 10 000 mAh plus możliwie naładowany smartfon.
Oczywiście kask, oświetlenie i apteczkę uznaję za element wyposażenia obowiązkowy, więc nie będę nawet o nim wspominał – bo to powinno być oczywiste!
Z rzeczy absolutnie niezbędnych mamy jeszcze podstawowy zestaw narzędzi – klucze imbusowe, łyżki do pon i zestaw naprawczy plus pompka.
Co prawda mnie osobiście zdarzyło się raptem kilka razy złapać kapcia, ale w tej materii wolę dmuchać na zimne
Na ostatniej dłuższej wyprawie zestaw się przydał więc uznaję go za niezbędnik.
Jeśli chodzi o dłuższe wyprawy, kilku – kilkunastodniowe to nieocenionym elementem wyposażenia są:
Worki foliowe – nie ma nic gorszego niż ulewa i brak wodoodpornych butów – worki foliowe mogą się doraźnie przydać, oczywiście kurtka przeciwdeszczowa czy ponczo również.
mapnik wodoodporny – jak wyżej
kompas – zdarza się że jadąc przez bezdroża to czasem jedyny punkt odniesienia do kierunku w jakim mamy jechać…
Czyli podsumowując elementy niezbędne to mamy rzeczy które wpływają na nasze bezpieczeństwo, takie, które pomogą nam się uporać z drobnymi awariami, oraz dodatki zwiększające komfort podróży.
Elementy przydatne:
Taśma izolacyjna – wbrew pozorom może się przydać – a to do zamontowania czegoś, a to do podklejenia w jakimś miejscu na przykład sznurka z praniem.
Sznurek na pranie – powinien być jako wyposażenia obowiązkowe, ale wpisuję jako opcję – bo to już zależy od tego gdzie jedziecie i w jakich warunkach będziecie nocować
Opaski zaciskowe – tzw. trytytki.
Zawsze mogą się przydać – zerwany bagażnik, urwana przerzutka, inne szybkie naprawy – warto mieć ze sobą – są lekkie a mogą być wybawieniem
Panel słoneczny lub inny rodzaj „ładowarki”
Kiedy jedziemy w miejsca ze słabym dostępem elektryczności warto mieć ze sobą jakiś rodzaj „generatora”
Idealne jest dynamo w piaście, ale jeśli nie macie można zaopatrzyć się właśnie w panel słoneczny.
W ciągu dnia ładuje nam power bank i na wieczór mamy zapasa energii.
Z przydatnych elementów możemy jeszcze wymienić klucz do szprych – czasem po jeździe po wertepach z sakwami nasze koła dostają mocno w kość i jeśli nie dbamy o nie regularnie – mogą ulec rozcentrowaniu. Wystarczy wtedy dokręcić odpowiednie szprychy i można jechać dalej
Własne sztućce – zestaw podróżny, kubeczek i kuchenka gazowa – zapewnią nam niezależność i gorącą kawę nawet w lesie
A z rzeczy eksluzywnych:
Tablet – czasem rozrywka po całym dniu jazdy jest miłym relaksem
przenośny internet – jak wyżej
Przysmaki typu orzechy nerkowca – drogie ale niezwykle smaczne i dające dużo energii
Kamera sportowa, kijek do selfie, itp. Nie chcemy przecież żeby nasza podróż nie została zarejestrowana
Słuchawki do smartfona – czasem dla urozmaicenia jazdy po bezdrożach miło jest posłuchać muzyki…
Książka, czasopismo – jak wyżej – eksluzywna rozrywka po…
Podsumowując zbiera nam się spora lista rzeczy, które warto ze sobą zabrać i takie które można rozważyć – w zależności od tego ile mamy miejsca do zagospodarowania i w jaki teren jedziemy…
Oczywiście przed większą wyprawą namawiam do zrobienia pełnego serwisu swojego pojazdu… Od sprawdzenia kół – czy obręcze są proste, czy nie są nigdzie uszkodzone czy pęknięte
Sprawdzenie i wyczyszczenie całego napędu, zmierzenie łańcucha czy nie wymaga już wymiany, ustawienie i sprawdzenie klocków hamulcowych – zarówno typu V jak i tarczowych – to wasze bezpieczeństwo więc nie ma co się tutaj oszczędzać…
Poza tym przejrzenie opon, czy nie wykazują pęknięć i innych oznak użycia – bieżnik, itp…
Jeśli mamy wszystko sprawdzone i rower jest w pełni sprawny nie pozostaje nic innego jak zapakowanie się i w drogę!!
Oby Wasze wspomnienia były zawsze tylko dobre