Zwykle podczas przygotowań do wypraw pierwszym elementem jest ustalenie ekwipunku, który zamierzamy zabrać. Wtedy wykładamy wszystko, co chcielibyśmy zabrać w pokoju i następuje selekcja… Tego nie, to za duże, to zbyt ciężkie… A gdyby tak nie musieć się ograniczać i móc zabrać wszystko co potrzebujemy?
Z pomocą przychodzi przyczepka rowerowa, dzięki którym przestrzeń na nasze rzeczy nie stanowi już problemu.
Otrzymałem do testów przyczepę Extrawheel – konkretnie model BRAVE z sakwami NOMAD 2 x 30l.
Konstrukcja przyczep tego producenta dostosowana jest do terenu w jakim chcemy się poruszać.
Jest model VOYAGER, do której możemy założyć klasyczne sakwy rowerowe, BRAVE z sakwami 60l lub 100l, oraz MATE 60 lub 100l z kołem w rozmiarze 26×4 cale. Ta przyczepa to typowo offroad’owa propozycja dla najbardziej wymagających. Możemy również wybrać opcję samej przyczepy i założyć do niej większe koła – jeśli nie odpowiadają nam koła w rozmiarze 26 cali, możemy założyć takie o rozmiarze 28×1,74 lub 29×2,1
Materiał z jakiego wykonana jest rama przyczepy to stal nierdzewna pomalowana na czarny mat. Rurki są dość grube, wyglądają bardzo solidnie.
Przyczepa posiada dedykowany błotnik, który okala całą przyczepę, jest szeroki i skutecznie chroni przed wodą i błotem. Koło zamontowane w przyczepie ma rozstaw typowego przedniego koła na szybkozamykacz, chociaż miejsca jest więcej – rozstaw haków w przyczepie to 130 mm, a na oś koła nakładana jest tulejka redukcyjna. Koło posiada 32 szprychy i ubrane jest w oponę Schwalbe Smart Sam – chyba najbardziej popularną oponę do lekkiego terenu jaka jest dostępna.
Po bokach znajdują się uchwyty do zaczepów na sakwy – trzy u góry, zamykane w systemie Click Fix i jedna poprzeczka na dole na „palec” stabilizujący sakwę przed odskakiwaniem od przyczepy na nierównościach.
Sakwy pasują tylko w jedną stronę, więc można powiedzieć, że mamy lewą i prawą sakwę – inaczej niż w przypadku sakw na bagażniki rowerowe tego producenta.
Na tylnej części bagażnika nie znajdziemy punktów do mocowania oświetlenia, sakwy posiadają za to duże odblaski z tyłu, oraz do przyczepy dołączona jest chorągiewka z odblaskowymi elementami.
Waga przyczepy, jako całość – przyczepa, koło, wahacz mocujący, sakwy – ważą 8,2 kg. Same sakwy to waga 2,5 kg i jest ona identyczna w przypadku Poliestru jak i Cordury. Mówimy tutaj o wersji 60l – w przypadku sakw 100l, waga całości to 9,1 kg. a same sakwy ważą kolejno – 2,5 kg 60l oraz 3,4 kg 100l
Podczas jazdy jednak tej dodatkowej wagi nie czuć. To znaczy – oczywiście, na podjazdach musimy redukować przełożenia w rowerze, ale podczas jazdy na prostej nie ma praktycznie żadnej różnicy pomiędzy przyczepą a klasycznymi sakwami. Jak już się rozpędzimy, to jedziemy 😉
Mocowanie przyczepy do roweru.
Tutaj moje pierwsze zdziwienie i zaskoczenie.
Przyczepa połączona jest z osią szybkozamykacza tylnego koła naszego roweru za pomocą wahacza.
Aby zamontować przyczepkę, należy wymienić szybkozamykacz jaki mamy w kole, na ten, który dołącza producent. Posiada on coś w rodzaju wypustek na końcu, na które nakładamy wahacz – podobnie dzieje się w przypadku połączenia samego wahacza z przyczepą.
Przyznam, że gdy zobaczyłem to mocowanie to pierwsze co przyszło mi na myśl to – nieeee, to nie może działać…
Ale okazało się, że się myliłem. O ile część mocowana do przyczepy nie posiada żadnej regulacji, żeby ją zamontować trzeba po prostu odgiąć wahacz i nałożyć go tulejami na wystające gniazda, o tyle część mocowana do ramy naszego roweru posiada dwie śruby regulujące możliwość maksymalnego odgięcia wahacza na zewnątrz, dzięki czemu po ustawieniu odpowiedniej „szerokości”, nasze mocowanie wchodzi na tzw. „wcisk” i dobrze trzyma się na końcówkach szybkozamykacza. Oczywiście, jeśli nasz rower wyposażony jest w sztywne osi – stosujemy oś dołączoną do zestawu – na tej zamontowanej w rowerze przyczepa nie będzie się trzymać.
Mocowanie to zapewnia przyczepie duży zakres ruchu, więc pokonywanie nierówności czy skręcanie nie stanowi tutaj żadnego problemu – przyczepa jedzie za nami tam, gdzie chcemy i przejeżdża po wszystkim.
Promień skrętu jest bardzo duży – ja nie miałem żadnego problemu żeby obrócić koło przyczepy o 90 stopni w dowolną ze stron, a i poziomy nachylenia przy podjazdach i zjazdach są całkiem spore.
Ciekawie zostały również rozwiązane same sakwy.
Poza modelem VOYAGER, gdzie stosujemy standardowe sakwy na rower Extrawheel, w pozostałych modelach sakwy są dedykowane.
Poza dość dużą pojemnością – 60, lub 100 litrów, uwagę zwraca sam kształt sakw. Są niższe, ale za to dłuższe.
Co dzięki temu zyskujemy? Wbrew pozorom, bardzo dużo.
Dłuższe, ale niższe sakwy sprawiają, że środek ciężkości bagażu jest położony nisko, a to z kolei wpływa na stabilność podczas jazdy przy wietrznej pogodzie.
Ponadto taki kształt sakw umożliwia włożenie do nich bardziej obszernych gabarytowo przedmiotów takich jak większy namiot, czy duże śpiwory, przeznaczone do niskich temperatur.
Kropką nad „i” plusów długich i niskich sakw jest fakt, że dzięki temu oświetlenie, które mamy zamontowane na sztycy naszego roweru, bądź na jego bagażniku, będzie widoczne dla jadących za nami.. Pamiętajmy, że przyczepka nie ma miejsca na montaż oświetlenia – chyba, ze zamocujemy lampkę ze sztycy siodełka przy użyciu odpowiedniej ilości podkładek.
Wrażenia z jazdy…
Jak pisałem na początku – wrażenia są podobne do jazdy z mocno obciążonym tyłem i pustym przodem.
Do testów nie zakładałem sakw na rower, a jedynie na przyczepę, lekko je obciążając.
Rower przy normalnej jeździe przed siebie zachowuje się zupełnie normalnie, natomiast podczas dynamicznych skrętów kierownicą czuć, że rower nie zachowuje się pewnie, jest jakby – nadsterowny?
Nie wiem czy można tutaj użyć takiego stwierdzenia, ale inne nie przychodzi mi do głowy.
Jeździłem z tym zestawem po asfalcie i leśnych ścieżkach, jak również po płytach betonowych i mocno nierównym terenie, żeby sprawdzić, czy mocowanie będzie się trzymać na swoim miejscu i … nie zawiodłem się – Przyczepa nie chciała się odłączyć od roweru cokolwiek bym nie robił.
Nie będę ukrywał, że to zaskoczyło mnie najbardziej.
Pytanie, które miałem od samego początku w głowie – dla kogo jest ta przyczepa?
Ja, podczas swoich podróży spokojnie pakuję się w 4 sakwy, a jak brakuje mi miejsca, to mam jeszcze 40 litrowy worek transportowy, taki zestaw daje mi w sumie 115 litrów pojemności a to jest naprawdę dużo.
Zestaw Sakwy przód/tył 75l plus worek 40l plus przyczepa 60l to razem 175 litrów!
A może być więcej, jeśli zdecydujemy się na większe sakwy w przyczepie.
To mnóstwo miejsca, i jednocześnie w pewnym sensie wyjaśnia dla kogo taka przyczepa może być użyteczna.
Jeśli planowałbym długą wyprawę w trudno dostępnym terenie, gdzie pomiędzy cywilizacją w postaci miast czy miasteczek miałbym dziesiątki kilometrów, wtedy zabranie zapasu żywności, czy cieplejszej odzieży, może być kluczowe dla przetrwania.
Kolejnym powodem, dla którego taka przyczepa ma sens jest obciążenie na jedno koło.
Jeśli zabieram ze sobą sporo sprzętu – muszę ten ciężar sensownie rozłożyć, żeby nie doprowadzić do awarii. Jak wiemy – bagażniki rowerowe mają swoją wytrzymałość, koła również. Dzięki dodatkowemu kołu możemy rozłożyć bardziej równomiernie nasz bagaż, przez co unikniemy pękających szprych, połamanego bagażnika z tyłu, czy uszkodzonych obręczy.
Mało tego – koło z przyczepy może nam posłużyć jako zapas, lub dawca szprych w razie awarii.
Zawsze coś…
Ponadto…
Załóżmy, że wybieramy się z rodziną na wyprawę rowerową. Musimy wziąć większy namiot, ubrania dla dzieci, więcej śpiworów, itp. To wszystko gdzieś musimy umieścić, wszak nasze pociechy nie będą zachwycone tym, że muszą wieźć ze sobą kilkanaście kilogramów sprzętu. Wtedy taka przyczepa jest wybawieniem – dla wszystkich, poza ojcem 😉
Tak czy inaczej – taka przyczepa może się przydać wszystkim żądnym przygód, którzy nie chcą się ograniczać w ilości rzeczy, które zabierają ze sobą, lub wybierają się w miejsca, gdzie odpowiednio duże zapasy żywności są na wagę złota.
Bardzo dziękuję marce Extrawheel za udostępnienie przyczepy do testów.